Brak odpalonych airbagów świadczy o tym, że nie zapieto pasów bezpieczeństwa. /Fot. Google
Brak odpalonych airbagów świadczy o tym, że nie zapieto pasów bezpieczeństwa. /Fot. Google
el.Zorro el.Zorro
331
BLOG

O kolumn rządowych ... UCHROŃ NAS Panie!

el.Zorro el.Zorro Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 2


Dla liderów PiS, każdy dzień bez wtopy lub obsuwy

JEST DNIEM STRACONYM!

Cytując słowa dawnego przeboju: „Jest miasteczko ponad rzeczką ...” konkretnie powiatowy Oświęcim, znany w świecie z tego, że SS- reichsfuhrer Himmler zaakceptował utworzenie na jego przedmieściach, w dawnych koszarach armii CK Austrii, obozu koncentracyjnego, mającego pierwotnie stanowić rezerwuar niewolniczej siły roboczej dla kombinatu chemicznego Monowitz.

W tymże mieście jest też rozwalający się i straszący pustkami dworzec kolejowy i równolegle do niego biegnąca arteria upstrzona, dla pohamowania temperamentu miejscowych, za przeproszeniem rośliny beta vulgaris, buraków rondkami z gustownymi kopcami na ich środku, aby jak który burak nie wyrobiłby się ze skrętem, miał w co w miarę bezpiecznie walnąć, nie czyniąc krzywdy postronnym uczestnikom ruchu. Tych węzłów po prostu NIE MOŻNA pokonać szybciej niż 30 km/h, nawet na skuterze, a co dopiero ciężką, częściowo opancerzona bryką, jaką posuwają polskie BOR-owiki, często z dostojnymi, lub tak dostojnymi, że aż strach myśleć personami, pokroju „rzuconej na odcinek premiera” Beaty Szydło.

Niestety, trzeba na tych węzłach zwalniać, nawet jeśli jest się BOR-owikiem wiozącym kacyka Kaczystanu, ale po wyjechaniu na prostą, można w takiej bryce „depnąć”, a kilkuliterowy do tego solidnie podrasowany „potwór” wsadzony w miejsce normalnego silnika, w kilka sekund potrafi pokonać barierę 100 km/h.

A Oświęcim to niewielkie miasto, do tego miejsce wypadku bryki pani premier znajduje się w miejscu w którym mieszka sporo ludzi, niekoniecznie bezkrytycznych sympatyków PiS!

Więc Zorro skontaktował się ze znajomymi mieszkającymi w Oświęcimiu, aby zanim ukuje aktualny układ zawłaszczający sobie Polskę, zasięgnąć języka na temat wojaży w rodzinne strony pani premier Szydło.

A z tego co mu przekazano, wypadek na ulicach miejscowości leżących w pobliżu posiadłości rodowej premier Szydło, BYŁ TYLKO KWESTIĄ CZASU!

Kierowcy rządowych, masywnych limuzyn wożących premier Szydło wykazywali się od początku ponadprzeciętną arogancją, brak kultury i pogardę do przepisów Kodeksu drogowego, który w przepisach dotyczących ruchu pojazdów uprzywilejowanych, WYRAŹNIE STANOWI, że nawet właściwie oznakowany pojazd uprzywilejowany, NIGDY nie ma bezwzględnego pierwszeństwa przejazdu, lub wykonania manewru!

Z dość kuriozalnych powodów, Zorro miał przez jakiś czas uprawnienia do poruszania się pojazdem uprzywilejowanym. Było to w połowie lat 80, kiedy będący w resorcie ówczesnej Służby Zdrowia zakład pracy otrzymał nowiutki samochód służbowy, marki FSO 1500 combi, wykończony jako ...karetka pogotowia. Innych po prostu nie było na stanie. Istota zagadnienie sprowadzała się do tego, że ów pojazd posiadał fabrycznie zamontowane koguty, syrenę i dla okrasy łóżko transportowe, więc jak tym samochodem wyjeżdżały 4 osoby, przez rok od daty zakupu, jedna odbywała podróż na leżąco. Zdemontować wyposażenia karetki NIE BYŁO MOŻNA bo spowodowałoby to utratę gwarancji, a wiadomo, że awaryjność ówczesnych produktów FSO biła światowe rekordy, zaś aby prowadzić taki samochód, obok Prawa Jazdy, trzeba posiadać ekstra certyfikat, stąd posiadane kiedyś uprawnienia, które trzeba aktualizować. Zatem Zorro wie co pisze!


Jakie więc wykroczenia popełnił EWIDENTNIE kierujący pojazdem, wiozącym premier Szydło?

PO PIERWSZEi najważniejsze:

zaniechał powinności upewnienia się, czy prowadzony przez niego pojazd został przez pozostałych uczestników ruchu zauważony, jako pojazd uprzywilejowany w akcji!

Kierowcę pojazdu uprzywilejowanego w akcji nie wiążą bowiem, ale z wyjątkiem jednego, jedynego, żadne ograniczenia narzucane przez Kodeks drogowy, ale pod jednym, bardzo istotnym warunkiem, którego BOR-owiki i ważni policmajstrzy nie wykazują ochoty respektować!

Konkretnie zanim złamią przepisy o Ruchu Drogowym, MUSZĄ SIĘ UPEWNIĆ, że taki zamiar został właściwie odczytany przez pozostałych uczestników ruchu.

Jeśli istnieje obawa, że sygnały uprzywilejowania nie gwarantują bezpiecznego złamania przepisów, bo, na przykład, mający prawo pierwszeństwa nie zauważył lub nie usłyszał zbliżającego się pojazdu uprzywilejowanego, NIE WOLNO wymuszać pierwszeństwa.

PO DRUGIE,jakby nie dywagować, nawet kierowcę pojazdu uprzywilejowanego w akcji wiąże przepis nakazujący mu prowadzić pojazd Z PREDKOŚCIĄ BEZPIECZNĄ! A prędkość bezpieczna jest definiowana jako taka prędkość, która pozwala kierowcy na opanowanie pojazdu w kryzysowej sytuacji.

PO TRZECIE,ewidentnie złamano podstawową zasadę poruszania się pojazdów uprzywilejowanych w kolumnie!

To że kolumnę premiera tworzyły, bodajże trzy samochody, nie wynikało z megalomanii premier Szydło, tylko z arkanów konwojowania. Pojazd na czele toruje wolny przejazd, pojazd środkowy przewozi chroniony obiekt, a pojazd zamykający stanowi ochronę przed najechaniem. Jednak aby te funkcje zostały zachowane, odległości pomiędzy pojazdami w kolumnie nie mogą przekraczać drogi hamowania dla konkretnej prędkości

Pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić do sytuacji, która zaistniała w Oświęcimiu, czyli do sytuacji w której dystans pomiędzy pojazdami kolumny wydłużył się na tyle, że ustępujący pierwszeństwa pierwszemu pojazdowi, nie był w stanie zauważyć kolejnego.

W praktyce stosuje się zasadę równania do ostatniego, czyli kierowca ostatniego pojazdu kolumny pilnuje tylko odstępu natomiast kierowcy pozostałych pojazdów momentalnie zwalniają, kiedy odstęp zaczyna się wydłużać ponad ramy bezpiecznego. Nie ma zatem mowy o doganianiu poprzedzającego pojazdu, jeśli wytworzyła się zbyt duża luka, pojazd jadący z przodu musi zwolnić.

Skandaliczna jest też postawa policjantów, którzy stosując ewidentnie metodę „propozycji nie do odrzucenia”, uzyskali ekspresowe przyznanie się do winy pechowca, który nie miał pojęcia o tym, jaki poziom piractwa drogowego prezentują kierowcy z BOR.

Jeśli prawdą jest, a wedle wiarygodnych świadków, którzy widzieli przejazd kolumny z premierką, tuż przed wypadkiem, SAMOCHÓD WIOZĄCY PREMIER NIE MIAŁ AKTYWNYCH SYGNAŁÓW DŹWIĘKOWYCH! Co oznacza, że jeśli doszło do zerwania szyku kolumny na rondzie, a na to wskazują okoliczności, NIE BYŁ POJAZDEM UPRZYWILEJOWANYM, w świetle przepisów Kodeksu drogowego, a co za tym idzie, MIAŁ OBOWIĄZEK umożliwić włączenie się do ruchu pojazdowi, który ustąpił drogi pierwszemu pojazdowi!

Ale wówczas sprawcami wypadku byliby OBAJ kierowcy!

Trudno się dziwić młodemu człowiekowi, który mając w perspektywie policyjny dołek i być może „areszt wydobywczy”, przystał na „propozycje nie do odrzucenia”, ale jeśli się okaże, że stosowano wobec niego przemoc sytuacyjną, mające i tak, pardon, przesrane w sądach i mediach samodzierżawie PiS-manów.

Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia skala szkód jakie powstały w samochodzie, oraz rozmiar kontuzji ich pasażerów.

Po pierwsze,Zorro stawia orzechy przeciwko łupinom, ze ŻADNA osoba podróżująca rządowym samochodem nie miała zapitych pasów bezpieczeństwa! A świadczy o tym brak inicjacji poduszek powietrznych, którymi jest wręcz obudowana przestrzeń pasażerska. (Airbag nie odpali jeśli pasażer nie ma zapiętego pasa bezpieczeństwa, gdyż w przeciwnym wypadku, mógłby nawet ochranianego pasażera ...zabić)!

To z kolei tłumaczyłoby przyczynę, dość poważnych kontuzji, jak na zderzenie wzmocnionego pojazdu z drzewem, przy stosunkowo niewielkiej prędkości.

Po drugie, znajomość podstaw Fizyk u dziennikarzy jest nie tyle zerowa, co ujemna, (wiedzą tyle ile zasłyszeli od celebrytów), więc nie są w stanie pojąc tego, że energia kinetyczna wyrażona wzorem:


E= mv²/2


odnosi się WYŁACZNIE do ciała poruszającego się ruchem jednostajnym.

A świadkowie zeznali zgodnie, że pojazd wiozący premier PRZYŚPIESZAŁ po opuszczeniu ronda, więc posiadał ekstra energię wynikającą z działania przyśpieszenia!

Do tego gwałtownie przyśpieszający samochód (każdy), zadziera przód, tym samym odciążając przednie koła, które odpowiadają za tor jazdy. Z kolei odciążone koła bardziej reagują na ruchy wspomaganą hydraulicznie kierownicą, więc kierowca mógł wręcz utracić panowanie nad prowadzonym nieumiejętnie pojazdem i ...zaparkował na drzewie.

Pora na podsumowania;

Jak pokazał kazus z Oświęcimia, nawet nieświadome zbliżanie się do liderów PiS grozi poważnymi konsekwencjami karnymi, w wymiarze do 3 lat pierdla.

Wyraźnie zaspali rzecznicy rządu prezydenta i partii PiS, którzy zwykle w takich wypadkach mówią: „to wszystko jest wynikiem 8 lat rządów PO”.


Na koniec, na poważnie:

Nie dalej jak w ubiegły czwartek, Zorro uciął sobie pogawędkę ze znajomym, który pracuje w tak zwanym resorcie mundurowym.

I tenże znajomy podkreślał, i to wiele razy, iż stosunki międzyludzkie panujące w tych służbach, delikatnie pisząc, są fatalne, wręcz trudne do zniesienia. Po prostu panuje znany z czasów feudalnych skrajny nepotyzm, donosicielstwo oraz prymat polityki nad zdrowym rozsądkiem, znanym z czasów Bieruta.

Czystki kadrowe są na porządku dziennym, a każdy nowy szef zaczyna swoje urzędowanie od wywalenia osób mianowanych przez poprzednika, nawet nie próbując sprawdzać ich kwalifikacji. Jednym zdaniem, ludzie się boją, więc starają się dekować, aby tylko nie dać powodów do zwrócenia na siebie uwagi nowego szefa.

W takich warunkach trudno o asertywność u funkcjonariuszy BOR! Tam sytuacja jest najgorsza, porównywalna do sytuacji w 36. specpułku lotniczym przed katastrofą pod Smoleńskiem!

Żaden BOR-owik dziś nie odważy się uświadomić wiezionego VIP-a made in PiS, że jego zadaniem jest dowiezienie go cało i bez przygód do celu podróży, więc to on będzie dyktował tempo jazdy w granicach bezpiecznych dla pasażera i otoczenia.

Gdyby tak postąpił, momentalnie dostałby przydział do obrony ambasady Rp w najbardziej parszywym z możliwych miejscu.

Co do okazania było. Amen.

Zorro






el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości