Bez komentarza. / Mat. Google.
Bez komentarza. / Mat. Google.
el.Zorro el.Zorro
725
BLOG

Referendum, jako panaceum na nieudolność, czyli żywot w Zadudziu Kaczym.

el.Zorro el.Zorro PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Tonący PiS-man chwyta się nawet ...referendum.

Obecny, czyli radiomaryjny układ trzymający z karygodnej naiwności prowincjonalnych Polaków władzę nad tymi Polakami, którzy jeszcze w panice nie wypierd … (Wróć!) wyjechali na emigrację do normalnych państw, zaczyna w sondażach, nawet robionych przez kontrolowane przez siebie sondażownie, tracić władzę.

Podobnie ma się rzecz z Prezydentem Dudą, który posiada autorytet JEDYNIE w swojej kancelarii, głównie z tego powodu, że kontestujących Jego autorytet wywalić może, a wówczas gdzie taki nieudaczny dyletant znalazłby lukratywną synekurę?

Zatem nie pozostało nic innego, jak spróbować ucieczki do przodu, czyli zająć pospólstwo oraz mało rozumnych politykierów z konkurencji do opasu przy Narodowym Korycie czymś innym, niż notorycznie popełniane przez rydzykobojnie popychadła wtopy i obsuwy.

Kiełbasa s wyborcza marki „rodzina 500+” właśnie się kończy, nowej na horyzoncie nie widać, bo szumnie zapowiadane „zmiany na lepsze”, w praktyce okazują się zmianami na gorsze. Prowadzona w iście gomułkowskim stylu, w „odbitych” mediach propaganda staje się tak prostacka, że to, co prezentowano tam w czasach późnego Gierka oraz Stanu Wojennego, zaczyna być wyznacznikiem dobrego stylu i smaku, zaś dokonania Jerzego Urbana, jako rzecznika ówcześnie rządzącej sitwy, jako ideał. Jerzy Urban tylko wyglądał obleśnie, rzecznik genseka PiS obleśnie mówi i prostacko się zachowuje w przestrzeni publicznej, analogicznie jak prezydent Duda.

Problem wizerunkowy PiS-owskiej ferajny trzymającej władzę stał się na tyle poważny, że honorowy konsul Polski w Meksyku rzucił w twarz prezydentowi Dudzie orderem, twierdząc, że jego godność osobista nie powala mu odebrać orderu od kogoś, kto, jako konstytucyjna głowa Polski, zamiast dbać o nienaganny wizerunek również jego ojczyzny, swoim nagannym postępowaniem w przestrzeni publicznej, nieustannie ten wizerunek kompromituje. Mało tego, inna konsul, prywatnie żona profesorka-oszusta, dającego fałszywe ekspertyzy, pozwoliła sobie na ordynarną obrazę przewodniczącego Rady Europejskiej, osoby mającej status głowy Unii Europejskiej. Ekscelencja konsul honorowy Rp najpierw stwierdziła, że są to jej osobiste poglądy, potem, ze jej, od dawna nie używany, profil padł ofiarą hakerów, by na koniec „dać odpór” idiotycznymi sugestiami, jakoby stała się nagonkom elementu wrogiego wyznawcom kultu smoleńskiego.

Suma-summarum, ekscelencja protektor San Escobar, męczący się na posadzie oberstdyplomatołka Rp Witold Waszczykowski pokazowo wypierdzielił krnąbrnego konsula z Meksyku, ale wulgarna konsul z USA jedynie zawiesił i teraz pewnie czeka, aż sprawa przycichnie, aby z puli MSW podsypać jej i jej ślubnemu dolców, oczywiście „na cele reprezentacyjne”.

A to z kolei dowodzi jak słuszną była postawa konsula z Meksyku i jak mikrego formatu personami raczą być ekscelencja mister Waszczykowski i jego obłudność prezydent Rp.

Bo zamiast się zastanowić nad swoim postępowaniem, „tłuką termometr wskazujący gorączkę”.

Dla mało obeznanych w dyplomatycznej etykiecie:

akt odmowy przyjęcia orderu nie jest aktem obrazy, ale DOPUSZCZALNYM aktem protestu przeciwko polityce prowadzonej przez osobę taki order wręczającą;

natomiast to, co firmuje nadal pani konsul z USA, (nadal jest konsulem), to KARYGODNE I SKANDALICZNE zachowanie się, KOMPROMITUJĄCE służby dyplomatyczne!

Jakby nie dywagować, Polacy to, excusez-moi, durny naród, równie durny co rednecki made in USA. (Pewnie tylko z tego powodu spora część Polaków tak dobrze się czuje w USA, przynajmniej do momentu aż poważnie nie zachorują).

Nie pojmują tej „oczywistej oczywistości”, że aktualną Konstytucję zredagowano w takiej, a nie innej formie PRZEDE WSZYSTKIM z tego powodu, aby zabezpieczyć Polskę przed prezydentami o mentalności Lecha Wałęsy lub Jarosława Kaczyńskiego czy jego bezwolnego popychadła Andrzeja Dudy, czyli osobami które wprawdzie nie mają żadnych predyspozycji do rządzenia, nawet, bez urazy, różą różańcową, ale rządzić pragną za wszelką, zwłaszcza płaconą przez innych, wygórowaną cenę.

Podczas rozmów z ówczesną drugą linią ówczesnego politycznego topu III Rp, czyli z de facto zausznikami decyzyjnych polityków, Zorro zauważył, jak wielką troską było to, aby nowa Konstytucja uniemożliwiała parnym na władzę absolutną przyszłym prezydentom III Rp autorytarnych i co gorsza, NIEPRZEMYŚLANYCH działań, jakie w owym czasie prezentował prezydent Lech Wałęsa, do spółki z ówczesnym swoim doradcą, ...Jarosławem Kaczyńskim, a po politycznym ich rozwodzie z Lechem Falandyszem, takim prawniczym hochsztaplerem, od którego nazwiska poswatał termin „falandyzowanie Prawa”, opisujące często niegodne urzędu Prezydenta Rp działania na polu Praworządności prezydenta Wałęsy.

Kiedy redagowano obecną Konstytucję, istniała realna szansa na kolejną prezydenturę Lecha Wałęsy i kolejne etapy „wojny na górze” oraz „wymian buforów”, a także ordynarnych prowokacji, takich jak afera „Olina”, zatem dołożono dość dużej staranności, aby dowolny nieodpowiedzialny prezydent RP, nie miał możliwości narobienia zbyt dużych szkód dla Polskiej Racji Stanu! Co najwyżej aby mógł wywołać jakiś dyplomatyczny skandalik, a nie obalać wedle własnego, zwykle patologicznego uznania, organa władzy.

Niestety, obecna Konstytucja ma pewne luki, które niczym dziury w systemie bezpieczeństwa systemów operacyjnych komputerów, mogą doprowadzić do paraliżu systemu zarządzania państwem o nazwie Polska, a z których bezpardonowo korzysta dziś Jarosław Kaczyński i jego bezwolne popychadło „rzucone na odcinek” prezydentury.

Niestety również niespełniony artych Kukiz jest zbyt cieniutkim na intelekcie, aby zrozumieć, JAK WIELKIM ZAGROŻENIEM dla Polskiej Racji Stanu jest pozwolenie kaczym hunwejbinom na majstrowanie przy nowej, kaczomyślnej „konstytucie”, co by się posłużyć słownictwem naczelnika Piłsudskiego, który po wypowiedzeniu tegoż terminu, wyjaśnił, że wcale się nie przejęzyczył, tylko celowo nawiązał do zjawiska prostytucji.

Hunwejbini Jarosława Kaczyńskiego już z powodzeniem wyeliminowali z rozgrywki Trybunał Konstytucyjny, podporządkowali sobie Prokuraturę,

ALE CIĄGLE IM MAŁO! ONI chcą dyktatorskiej władzy nad całym systemem sądowniczym w Polsce, czyli powrotu do rozwiązań z okresu dyktatury Bieruta, kiedy to rządziła Polską wąska grupa partyjnych komisarzy, wzorując się na poczynaniach KC KPZR i jej genseka Stalina.

Ale tu na przeszkodzie stoi im Konstytucja, która jednoznacznie ustanawia autonomię władzy politycznej nad sądami.

Wszystko na to wskazuje, że gensek Kaczyński zrozumiał, że dalsze brnięcie w łamanie Porządku konstytucyjnego doprowadzi go do politycznej izolacji w Europie, a Polskę nawet do utraty unijnych subwencji, bez których Polska w rok stanie się bankrutem podobnym do PRL pod koniec lat 70 XX wieku. Różnica tylko taka, że ekipa Gierka zostawiła dług publiczny w wysokości 25 miliardów $, mający pokrycie w majątku trwałym Skarbu Państwa, a rządy nieformalnej koalicji PO-PiS zostawią Polskę z długiem, po urealnieniu, 20 razy większym i mającym pokrycie jedynie w niewolniczej pracy kilku pokoleń Polaków.

Być może, jakiegoś napadu rozumnego myślenia doznał również prezydent Duda, w wyniku którego dotarło do niego to, że kiedy do władzy wróci poprzedni układ, to wraz z kilkoma osobami ewidentnie winnymi gwałtu zbiorowego na Konstytucji Rp, stanie przed Trybunałem Stanu i nawet sam Nadojciec Dyrektorissimus nie uchroni go od przynajmniej utraty prezydenckich przywilejów emerytalnych.

Konkludując, Polacy to durny naród i to bardzo delikatnie rzecz ujmując.

Polacy, gdyby byli narodem statecznym, zamiast, w naiwności swojej, podejmować dyskusję nad chucpą, (dla praktykujących w jidisz hucpą) o nazwie referendum nad zmiana Konstytucji,

zapytaliby prezydenta Dudę o konkret, czyli co i z jakich powodów chce w obowiązującej Konstytucji zmienić i czy aby nie tylko z tego powodu, aby łatwiej mu było wdrażać w III Rp radiomaryjny bolszewizm.

Zaś odpowiedzi musiałby publicznie udzielić OSOBIŚCIE pomysłodawca, a nie hojnie opłacany z kieszeni podatników, ordynarnie wciskający ściemę najmimorda ...(Wróć!) rzecznik prasowy.

Bo to nie jest tak, jak ściemnia gensek Kaczyński i jego zatwardziali hunwejbini, że to zła, bo spisana przez tych kumpli z konspiry, z którymi potem się pożarł o kasę i władzę, Konstytucja przeszkadza w sprawnym kierowaniu Polską!

Prawdziwym powodem jest indolencja koncepcyjna Jarosława Kaczyńskiego, który poza eskalowaniem wojny polsko-polskiej, nie ma innego „pomysła” na utrzymanie się u władzy!

Jarosław Kaczyński jest, jak każda osoba trwale uzależniona, gotów zrujnować swoje otoczenie, aby tylko móc trwać w oparach odurzenia, w jego przypadku, możliwością kierowania zachowaniem powolnych mu klakierów, lub wyrachowanych psychopatów, którzy podobnie jak on są przekonani o swojej dziejowej misji.

Jarosław Kaczyński nie zaryzykuje zamiany Antoniego Macierewicza, Besty Szydło, czy Andrzeja Dudy na osoby mające inną, niż paranoiczne pragnienie autorytarnego narzucania innym swej woli, wizję rządzenia Polską.

Jarosław Kaczyński jest człowiekiem trawionym od dziecka narcyzmem, podsycanym przez nadopiekuńczą matkę. Kiedy dorósł, zrozumiał, że prezentowanymi przez siebie walorami osobowymi nikogo rozumnego nie zainteresuje, o uwiedzeniu nawet nie wspominając, więc mało kto go będzie szanował. Ale brak szacunku można sobie zrekompensować wywoływanym swoim zachowaniem strachem. Jednak aby kogoś móc zastraszać, trzeba mieć nad nim władzę. I tu zaczyna się spirala autokracji, bo narcystycznych frustratów jest na tyle wielu, aby na ich bazie zbudować autokratyczną partię, która nie mając silnych argumentów i kreatywnych kadr, oprze swój byt polityczny na argumencie siły opartym o ksenofobiczne dogmaty.

Zatem z głoszoną przez klikę, skupioną wokół Jarosława Kaczyńskiego, potrzebą ustanawiania w Polsce nowej, bardziej przyjaznej dyktatorskim fascynacjom genseka PiS i jego egzekutywie konstytucji jest jak ze złą baletnicą, która zwala swoje sceniczne porażki na na wszystko i wszystkich, nie chcąc przyjąć do wiadomości tego, że po prostu tańczyć nie potrafi.

Co do okazania było. Amen.


Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka