Powstaje komercyjna strona Bożego Ciała! ? Mat. Google
Powstaje komercyjna strona Bożego Ciała! ? Mat. Google
el.Zorro el.Zorro
346
BLOG

Boże Ciało` 2017

el.Zorro el.Zorro Kultura Obserwuj notkę 9

Nie ma to jak kościelne obchody pogańskich rytuałów.


Zorro wyłamie się z aktualnie obowiązującej w Rzeczpospolitej Ciemnogrodzkiej dyrektywy i nie okaże gejzeru entuzjazmu z okazji masowo ordynowanych obchodów Bożego Ciała, takiego kościelnego pierwowzoru komuszych manifestacji z okazji święta 1. Maja.

Napisze tylko, że komuna przynajmniej miała gest i po spontaniczne-obowiązkowych pochodach stawiała dorosłej braci robotniczo-chłopskiej, na twarz, po: ćwiartce wódki, butelce oranżady, butelce wody mineralnej i 10 dag dobrej jakościowo kiełbasy zwyczajnej z rusztu, z możliwością uzupełnienia w bufecie do woli, i to, co istotne, po cenach detalicznych, a młodzieży po dodatkowych 2 butelkach oranżady.

Dodatkowo tegoż dnia milicjanci nie zwijali, nawet awanturujących się, przedstawicieli klasy robotniczo-chłopskiej do izb wytrzeźwień, które tego dnia były nieczynne, nawet co mniej ryzykownych do „rzucenia pawia”, ale słabujących, odwożąc pod miejsce zakwaterowania, i to gratis!

Niestety, nowa „siła przewodnia” takiego gestu już nie ma co najwyżej oferuje biesiadnikom niewielkich rozmiarów opłatek, niestety bez popitki i to po wcześniejszym zaliczeniu wizyty w kruchcie, uzupełnionym koniecznością odklepania w ramach pokuty zestawy modnych w danym sezonie pacierzy, a jak który ponadprzeciętnie nagrzeszył, to nawet do złożenia wota pokutnego z tego, co grzechem zagarnął.

Nie mniej, oprycznina nowej siły przewodniej równie wielką wagę co partyjnej pamięci Egzekutywa PZPR, przykłada do widocznej obecności w bożociałowej procesji ludzi władzy, zarówno tej samorządowej, jak i państwowej, a zwłaszcza do tego, aby baldachim nad niosącym monstrancję kapłanem niosły osoby na czele organów władzy samorządowej się znajdujący!

Bo reżyseria uroczystości Bożego Ciała ma dobitnie pokazywać stadu polskich baranów ...(WRÓĆ!) polskiej trzodzie Pana, kto w Polsce rządzi, władzę trzyma i władzy popuszczać nie zamierza.

Bo przecież ani samej osoby Jezusa Nazyrejczyka nikt nie widział nigdy na czele bożociałowej procesji, ani tym bardziej Ducha Świętego jakoś nikt obecności nie doświadcza, ale każdy nawet kiep widzi, jak świecka władza się płaszczy przed klerem rzymskokatolickim, aby było weselej, łamiąc Konstytucję i Konkordat!

Przecież Konstytucja stanowi, że skoro państwo polskie jest światopoglądowo obojętne, to i osoby tym państwem rządzące nie mają prawa faworyzować swoją oficjalna obecnością tylko jedną religię, de facto, odłam jednej z wielu religii w Polsce wyznawanej, a Konkordat stanowi o tym, że Rzeczpospolita Polska jest od delegatury Watykanu bytem autonomicznym, więc nie ma prawa delegatura Watykanu oczekiwać żadnych oznak podległości od rządzących Polską, i basta!

Jest dziś zatem jak za czasów PRL,

kiedy to w scenariusz pierwszomajowej celebry był wpisany punkt: przemowa sekretarza PZPR, któren to kacyk rutynowo, chwalił się ponadplanowym wykonaniem zaplanowanej w Politbiurze normy, a potem sadził banały o wyższości bolszewickiego wyzysku robotnika nad niewłaściwym, bo wyzyskiem kapitalistycznym oraz o tym, że zachodnim imperialistom wara od leninowskich bojowników o pokój.

Dziś sekretarza PZPR zastępują z powodzeniem kardynałowie, arcybiskupi, biskupi, infułaci, prałaci i zwykli kanonicy, a latoś tematyka referatów okolicznościowych zeszła, jak zawsze na totalną walkę ze wszelkimi rodzajami antykoncepcji, no bo przecież taki biskup, nawet na synekurze kardynała, biegły w odróżnianiu duchów czystych od nieczystych, wie lepiej od takiego byle medyka i to z naukowym cenzusem, jak powstają dzieci. A wie lepiej, bo zna dogmaty, pamiętające przełom Starożytności i Średniowiecza, w których mędrcy pokroju św. Augustyna, czy św. Tomasza z Akwinu ponad wszelką wątpliwość ustalili moment w którym w zarodku pojawia się dusza ludzka, a wyadomo z innego dogmatu, iż dusza nieochrzczona po śmierci musi trafić do Piekła, aby miał nad kim się pastwić wredny Lucyfer!

No słowo honoru, takimi archaicznymi kategoriami nadal myślą polscy, (i nie tylko), hierarchowie, a co bardziej rozgarnięci poznawczo księża od kaprysu biskupów ordynariuszy i biskupów wikariuszy zależni, dokładają wszelkiej staranności, aby przypadkiem nie zdradzić tego, że mimo ponoć postępowego Soboru Watykańskiego II, sekretarz Episkopatu Polski oraz metropolici, z kardynałem Dziwiszem i Prymasem Polski, nadal są mentalnie i intelektualnie na poziomie wczesnego Średniowiecza, i najchętniej czuliby się w czasach, w których mogliby napuszczać na „heretyków i kacerzy” siepaczy Inkwizycji, kiedy to funkcjonariusze „Kościoła nieomylnego, jedynie słusznego i właściwego” mogli wskazywać władzy świeckiej osoby, ich zdaniem, konieczne do wyeliminowania ze społeczeństwa, najlepiej przy pomocy publicznego spalenia żywcem na stosie.

Zorra niezmiernie bawią troski „uczonych” i do bólu zakłamanych hierarchów nad życiem zarodków ludzkich, kiedy jakoś nie zauważają tego, iż kler ma na sumieniu więcej mordów na całkiem już urodzonych ludziach, popełnionych w ramach bardzo krwawych wojen religijnych i tępieniu „heretyków oraz kacerzy”, niż zdołano do 1 wojny światowej uśmiercić istnień ludzkich w ramach regularnych wojen! A i w XX wieku, jak przyszło co do czego, to bogobojni księża i zakonnicy brali udział w masowych mordach, np. podczas czystek etnicznych w Afryce, albo podczas rzezi w Jugosławii w czasie 2 wojny światowej. Niektórzy duchowni, mający krew niewinnych nawet awansowali do stopnia „błogosławiony” lub „święty Kościoła”.

Wracając zaś do samego dyletanckiego jazgotu wokół uzasadnionych aborcji, to Zorro polecałby polskim eminencjom i ekscelencjom, aby zanim zaczną sadzić propagandowe brednie, jednak zajrzeli do podręczników z biologii, obowiązujących w liceach ogólnokształcących i mimo bezdyskusyjnej, programowej odrazy dla tematu obcowania płciowego Człowieka, uzupełnili swoją wiedzę z tematyki: „proces zapładniania u ssaków naczelnych”.

Rzecz w tym, że każda zdrowa kobieta jajeczkując, przygotowuje do zapłodnienia dokładnie 4 komórki jajowe, ale nie jednocześnie, tylko w odstępach kilku godzin. W efekcie zwykle zostaje zapłodnione NIE JADNO, jak chcą dyletanccy hierarchowie, ALE KILKA, jajeczek, które potem odstawiają klasyczny wyścig po życie, bo jak kobieta jest zdrową i nie cierpi na zaburzenia hormonalne, to pozwala się zagnieździć tylko pierwszemu zarodkowi, zabijając resztę stawki. Do tego, choć zwykle jajeczkowanie odbywa się naprzemiennie, jednak zdarza się, że hormonalnemu regulatorowi coś się pokiełbasi i kobieta jajeczkuje obustronnie, więc zapłodnionych komórek, które potem organizm zdrowej kobiety musi zabić, jest nawet 7, (słownie siedem sztuk)!

Tak więc idąc tropem logiki uczonych, ale inaczej, polskich hierarchów, każdą matkę-Polkę można śmiało wsadzić na wiele lat do pierdla, bo nie dość, że dopuściła się wielokrotnego dzieciobójstwa, to potem dokonała aktu kanibalizmu, wchłaniając, więc de facto zjadając, własne „nienarodzone dziecko”, za które uważają rzymskokatoliccy dogmatycy zapłodniona komórkę jajową!

Ale to nie koniec żałosnej tragifarsy, odgrywanej na każdym kroku przez chcący zdominować przestrzeń publiczną kler! Niech ktoś zdobędzie się na odwagę i spróbuje pochować poroniony płód do 5 miesiąca, wedle ceremonii zarezerwowanej dla człowieka.

Owoż wedle Kodeksu kanonicznego jest to nie-mo-żli-we, bo inni dogmatycy uznali, iż dusza ludzka może wstąpić jedynie do tak już uformowanego płodu, który ma widoczne cechy gatunku homo sapiens sapiens!

A wszystko temu, że jak dowodzi empiryka, nie wszystkie istoty, które rozwijały się w łonach kobiet, bywają ...ludźmi! Takie mutanty nie dożywają momentu porodu, ale organizm zdrowej kobiety musi takie martwe płody wydalić, a metoda jest tylko jedna. A skoro człowiek, wedle tychże dogmatów, musi składać się za życia z ciała i duszy, to jak dusza ludzka nie mogła wstąpić do płodu nie-człowieka, to kapłan popełniłby świętokradztwo, odprawiając egzekwie nad czymś co człowiekiem nie było.

Ale Kościół Rzymski absurdami stoi, ba dla tychże absurdów ustanowił instytucję dogmatów, nad którymi, pod groźbą męki w Piekle, żadnemu kośielnobojnemu chrześcijaninowi nawet zastanawiać się nie wolno i szlus!

Nikt nie zabrania klerowi grzmieć z kościelnych ambon, a nawet wygrażać ekskomuniką wszystkim, których to zagadnienie dotyczy. Ich zbójeckie prawo. Ale tak samo, jak osoby mające odmienne od kościelnych poglądy, nie wdzierają się przemocą do kościołów, aby tam, podczas nabożeństw, aby tam wykazywać w dyskusji monstrualną głupotę i intelektualne zapóźnienie kleru, uzupełnione dyletancką wyniosłością,

tak klerowi wara w miejscach publicznych oceniać zachowanie Polaków, którzy utraciwszy wiarę w skuteczność modłów i intencji mszalnych, postanowili skorzystać z osiągnięć nauki!

Kończąc, zdaniem Zorra kler, a zwłaszcza zadżumieni dogmatami hierarchowie, nie mają moralnego prawa pouczać ludzi co jest zgodne z wolą Boga, a co nie, bo kler i hierarchowie tyle razy w swojej wyniosłej pysze i dogmatycznym zaślepieniu błądzili, że trudno mieć do ich wykładni nawet cień szacunku! Ostatecznie jeszcze:

-10 lat temu, poza terenami objętymi zarazą, kościół rzymski zakazywał kremacji zwłok,

-20 lat temu biskupi nauczali, że sama miłość cielesna, czyli bez zamiaru prokreacji, nawet u małżonków, jest „ciężkim” grzechem,

-50 lat temu „dokonano odkrycia”, iż aby zostać zbawionym, nie potrzeba w ogóle należeć do Kościoła Rzymskiego, ba nawet nie trzeba być ochrzczonym,

-100 lat temu w pełni zrehabilitowano Joannę d`Arc, straconą w wyniku mordu sądowego, pobłogosławionego przez samego urzędującego papieża, zmieniając jej status z potępionej kacerki i heretyczki, na ...świętą męczennicę Kościoła,

-100 lat temu jawnie nauczano, że kobieta jest istotą gorszą od mężczyzny i musi być zawsze poddana jego kurateli,

-150 lat temu uznano, że to jednak Kopernik miał rację i zdjęto z Indeksu Ksiąg Zakazanych jego publikacje,

-200 lat temu uznano, że lekarzom jednak wolno dokonywać operacji innych niż amputacje i zszywanie ran oraz sekcji zwłok,

-około 250 lat temu zaś uznano, że w zachowaniu higieny osobistej nie ma niczego zdrożnego i nawet codzienne mycie ciała nie jest żadnym grzechem, jak do tej pory nauczano z ambon.

I niech tylko te przykłady świadczą o tym, że odpowiedzialni za linię nauczania Kościoła Rzymskiego hierarchowie są osobami bardzo odpornymi na wszelką postać wiedzy, inną niż dywagacje na temat: daty rozpoczęcia stwarzania Świata, ilości szczebli w drabinie jakubowej, jak odróżnić opętanie od choroby psychicznej, który z imienia anioł w jakim chórze rezyduje, który demon ma jakie imię, czy innych, temu podobnych zagadnień, jakie z wielkim zacięciem są rozważane podczas wieloletnich studiów seminaryjnych.

Więc na miarodajną i godną uwagi, ocenę nauczania kościołów wszelkiego autoramentu, trzeba by poczekać minimum z 500 lat, albo i dłużej, a do tej pory naród Polski, stanowiący przecież „Przedmurze chrześcijaństwa” może wymrzeć i to bez uciekania się w masowe związki jednopłciowe oraz masową antykoncepcję, uzupełnioną prawem do aborcji na życzenie.

A stanie się tak, kiedy wojujący radiomaryizm wyruguje z rządzenia Polską jednostki o otwartym umyśle, a zastąpi je krętaczami uprawiających ślepo kult smoleński, i hunwejbinami idei radiomaryjnego totalitaryzmu. Ale tego aspektu ciskający gromy na Polaków hierarchowie jakoś nie uwzględnili!

Co do okazania było. Amen.

Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura